Przejdź do zawartości

Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 068.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

typów niewieścich w życiu poetów lub w poezyi, jak Margueritq Cogni Byrona (ciesząca się nim „jak tygrysica kociętami)“, jak Matylda Heinego, jak Margaretha Goethego (znaczenie to jest przytem spotęgowane urokiem kontrastu). To wyjaśnia wogóle występowanie w sztukach pięknych motywów i scen ludowych. To wyjaśnia, dlaczego jednostki, wybiegające myślą daleko naprzód w cywilizacyjnym pochodzie ludzkości, uczuciem powracają nieraz „po nocnej rosie“, z „powiewem ranku“, z upajającem tchniemiem dnia letniego ku niknącym obrazom swej ewolucyjnej przeszłości. Nie na to jednak, by tam pozostać, uwstecznić się i zgnuśnieć, lecz żeby tam odpocząć, nabrać siły do dalszej walki (pozostawiając w zamian zarody śmierci dla tego, co ze stanowiska ewolucyi jest moriturum; n. p. zetknięcie się turystów ze swiatem góralskim).
Te objawy retransmisyi, prócz chwilowego odpoczynku, zdają się mieć jeszcze ważniejsze ewolucyjne znaczenie: są one jakby ćwiczeniami, wprawiającemi człowieka w transmisyę sił, (przez wybrakowanie niezdolnych do retransmisyi), a wszakże dowolne przerzucanie siły na różne funkcye organizmu jest ideałem indywidualnego rozwoju.
W razie bowiem niemożności urzeczywistnienia retransmisyi w chwilach wielkiego przełomu jednostce grozi zupełne wyczerpania, melancholia, samobójstwo, złączone często z zabójstwem lub obłąkanie (n. p. osobistość Nietzschego). Retransmisya dla natur potężniejszych to skok nad przepaścią; kto nie dosięgnie jej krawędzi, ten roztrąci się o skały, na dnie sterczące; a choćby się zdołał jeszcze przebudzić, to mó-