Przejdź do zawartości

Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 029.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
18
Emmerich.

raz pierwszy zauważano u niej na ręku w czasie ekstazy krwawe stygmata; 13 St. zobaczył je jej spowiednik ex-dominikanin o. Limburg i powiedział o tém księdzu Lambert. Ten przyszedłszy do izdebki Katarzyny i spostrzegłszy krew, rzekł jej: „moja siostro, nie płacz, tyś Katarzyna seneńska.“ Ale gdy rany do wieczora nie zginęły, ks. Lambert prosił spowiednika, aby o tém nikomu nic nie mówić „bo inaczej będziemy mieli nieprzyjemności i staniemy się przedmiotem widowiska.“ E. nigdy też nic o tém nie mówiła i ukrywała stygmata jak najstaranniej. Ale fakt ten nie ukrył się i dr. Wesener, lekarz powiatowy, przybył do wyleczenia Katarzyny w przekonaniu, że to rzecz naturalna, albo złudzenie. Przekonawszy się jednak o swym błędzie, razem z ks. dziekanem Rensing’iem przystąpił do pierwszego badania (w Marcu 1813 r.), i Rensing przesłał protokół do oficjalatu. Następnie przybył na zbadanie sprawy oficjał z Overberg’em i Druffel’em doktorem; poczém oddano ją dla doglądania i leczenia Krauthausen’owi, chirurgowi-medykowi. Na wszystkie te osoby Katarzyna robiła wrażenie najzupełniejszej prawości i pokory. Doktor prowadził swoją kurację i swoje, obserwacje, E. słuchała wszystkich jego rozporządzeń, chociaż na duszy i na ciele niewymownie ztąd cierpiała. Francuzki dyrektor policji z Münster także poddał zakonnicę badaniu, czy czasem nie prorokuje i w politykę się nie wdaje. Potém nowa wizyta oficjała i pisanie protokółu. Odtąd wizyt pełno. Doktor Rehfuss protestant z badań swoich przyszedł do wniosku, że jest tu coś nadnaturalnego. Następnie idzie trzecie badanie oficjała. Cierpliwość i posłuszeństwo Katarzyny były zawsze jednakowe i jednakowe też jej ekstazy i stygmata. E. była niepodejrzywana nawet, od nikogo nic nie przyjmowała, wszakże miano ją bacznie na oku. Od czasu otrzymania stygmatów E. nic nie jadła. Leczenie ran i przyjmowanie pokarmu, nakazywane jej pod posłuszeństwem, sprawiało jej straszliwe boleści; wszystkie pokarmy z bólem zwracała napowrót. Szczególniej męczyła ją ciekawość ludzi i ciągłe odwiedziny, ale cierpliwość jej była niewyczerpana. Przez 10 dni 20 obywateli miasta Dülmen, zmieniając się ciągle, dniem i nocą czuwało nad Katarzyną: przekonano się nareszcie, że rzeczywiście żyje ona bez pokarmu, że swoją drogą odbywają się ekstazy i występują krwawe stygmata, szczególniej w piątek. Kościelne badania ustały, ale nie ustały różne badania ciekawości, choć między niemi były niekiedy przynoszące pociechę, jak wizyta Stolberga i Sailera. We Wrześniu 1818 nawiedził ją Klemens Brentano (ob.) po raz pierwszy. R. 1821 umarł ks. Lambert. Siostra Katarzyny, istota bardzo pospolita, wiele jej wyrządzała przykrości; E. wyprosiła jej nareszcie łaskę, że zupełnie innym stała się człowiekiem. Za jej wpływem nawrócił się dr Druffel, Wesener i Brentano. We wszystkiém była ona wierném Kościoła dziecięciem; wszelkie niekościelne marzycielstwo było od niej dalekie. Na zlecenie spowiednika udzielała ona do spisania Klemensowi Brentano swoje objawienia o Męce Pańskiej (Das bittere Leiden unsers Herrn Jesu Christi, 6 wyd. München 1842) i życia Najśw. Panny (Leben der heil. Jungfrau Maria, ib. 1852). W Sierp. 1819 r. Landrat z Bönninghausen, z trzema lekarzami, zabrał się do nowego, a bardzo energicznego śledztwa. Wzięto Katarzynę do domu pewnego urzędnika, pilnowano ją dzień i noc i, już to postrachem już pochlebstwem, chciano z niej wydobyć zeznanie, że jest ona oszustką oszukaną i nasadzoną do odgrywania swej roli przez księży, a osobliwie