Przejdź do zawartości

Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 258.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

no docetami, albo jeszcze fantazjastami, Opinarii i Opinati. Mylnie przypisywali niektórzy Jul. Kassjanowi początek docetyzmu; również mylą się i ci, co twierdzą, źe doceci stanowili jednę jakąś oddzielną sektę; ponieważ docetyzm był sposobem zapatrywania się wspólnym zwolennikom sekt różnorodnych. Wzmiankę o docetyzmie znajdujemy już w Nowym Test. Heretycy, których św. Jan (1 ep. 4, 2) nazywa antychrystami, nie dla tego tak są tam nazwani, iżby zaprzeczali przyjścia Jezusa Chr., lecz że zaprzeczali jego przyjścia w ciele; inny ustęp z pierwszego listu św. Jana (2, 22) wspomina heretyków oddzielających Jezusa od Chrystusa, co wskazuje na naukę ebjonitów lub docetów. Nauka docetów szerzyła się szczególniej w Azji mniejszej, ale wkrótce spostrzeżono, do czego prowadzi przeczenie Wcielenia, i jak z tego zaprzeczenia dochodziło się koniecznie do zburzenia całej nauki chrześcjańskiej. Ponieważ podług nauki docetów, nie można przypuszczać ani męki, ani śmierci Jezusa Chr., zatem nie można też przypuszczać ani oczekiwać zmartwychwstania, a w Ioicznem następstwie nie można Chrystusa przedstawiać za wzór życia moralnego, i poświęcenia się aż do śmierci dla prawdy i cnoty; należy więc dalej odrzucić i wiarę w rzeczywistą obecność Jezusa Chr. w Eucharystji, a zatem i odjąć chrześcjaninowi całą pomoc i podstawę w walce z namiętnościami i w dążeniu do cnoty. Dla tego też niebawem, pomiędzy innymi, św. Ignacy żywo powstał przeciwko tej herezji, i jak z jednej strony bronił on wiary w Bóstwo Jezusa Chr. przeciw chrześcjanom judaizującym i ebjonitom, tak z drugiej znowu bronił wiary w człowieczeństwo Zbawiciela przeciw docetom. „Zatykajcie uszy, pisze on w swoich listach (Epist. ad Trall. c. 9 et 10), gdy wam kto mówi przeciw Chrystusowi, który prawdziwie ukrzyżowanym został, rzeczywiście umarł i rzeczywiście przez Ojca zmartwychwstał. Lecz jeżeli wam mówią bezbożni, że Chrystus pozornie cierpiał, że sam pozorne tylko miał istnienie, pytam się, dla kogo mnie trzymają w kajdanach i dla kogoż pragnę być porzucony w arenie na pastwę zwierzętom?“ Św. Polikarp (Ep. ad Philipp. c. 7) także ostrzega wiernych przeciwko tym heretykom, pisze bowiem do Filiponsów: „Ktokolwiek mówi, że Chrystus nie przyszedł w ciele, jest antychrystem, ktokolwiek nie uznaje świadectwa krzyża, jest z djabła, a ktokolwiek nakręca słowa Zbawiciela do swego przywidzenia, i zaprzecza zmartwychwstania i sądu, jest pierworodnym szatana.“ Jakkolwiek ojcowie apostolscy dzielnie walczyli przeciw docetyzmowi, nie udało się im jednakże go wytępić, owszem, rozwinął się on pełniej jeszcze u gnostyków. U Marcjona dochodzi on do najwyższego swego stopnia; bo gnostyk ten uczył, źe Chrystus nie urodzi! się z Marji; chrystjanizm, podług niego, jest taką nowością, źe w żaden sposób nie może mieć związku z prawami starego świata, demiurga i materji. Początkowo zwolennicy docetyzmu nie podzielali innych zdań gnostyków; św. Ignacy antjocheński zapewneby nie przemilcza! o tem. Gnostycy wyznawali docetyzm, w rozmaity rozumiejąc go sposób. Baumgarten-Crusius (Compendium der Christlicben Dogmengesch.) rozróżnia siedm następnych odmian docetyzmu: l) naukę żydów Józefa i Filona, podług której formy objawu duchów niebieskich, nie należały do prawdziwej natury tych duchów, lecz były tylko formą zewnętrzną i pożyczoną; 2) naukę Bazylidesa, podług której wszystko, co było w Chrystusie ludzkićm i psychicznem, nie miało żadnego udziału w odkupieniu; podług zaś Marcjona, Chrystus był tylko czystym duchem; 3) naukę sy-