Przejdź do zawartości

Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 534.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
517
Bossuet.

aby ci nie popadli w pewnego rodzaju deizm mystyczny i ażeby ztąd, jak tego wiele mamy przykładów, na mystyce pozakościelnej nie wyrodziła się zupełna obojętność na wszelką religję pozytywną. Fenelon wydał mu się tém niebezpieczniejszy, ze był nauczycielem następcy tronu i wyrocznią religijnej części dworu. Zresztą, dwaj prałaci bliższymi byli siebie w ciągu tego sporu niż zazwyczaj sądzą: Fenelon bronił wprawdzie wyrażeń zawartych w swoich Maksymach, ale później sam uznał, że nieniektóre[1] zdania, wzięte ściśle, były niedokładne albo błędne. B. zwyciężył, skoro zdanie jego zaaprobowała Stolica Apostolska, ale też i on w wielu punktach zbliżył się nieznacznie do zdania Fenelona, nawet w nauce o naturze miłości, t. j. w punkcie, jaki sam uważał za najważniejszy. A i to jest rzeczą pewną, że Bossuet, któremu z początku nieznaną była teologja i literatura mystyczna, pomału obznajmiał się z nią z pism Fenelona, a nawet przyjął wiele jego zdań i rad, tyczących się wewnętrznego stanu dusz i ich kierownictwa. W praktyce też nie było istotnej różnicy, w kierownictwie dusz, pomiędzy tymi dwoma przeciwnikami, jak tego dowodzą listy Bossueta do pani de Maisonfort. Kardynał Bausset zauważył, że Bossuet nie zmienił bynajmniej metody ascetycznej i kontemplacyjnej, jaką Fenelon wskazał tejże damie. Co do kwestji rozdzielających Kościół i protestantyzm, obydwaj ci mężowie byli w zupełnej zgodzie. Rozmaite są sądy o udziale i stanowisku Bossueta w zgromadzeniu kleru francuzkiego z r. 1682 (ob. Gallikanizm). Pamiętać jednak należy, jaki był ówczesny stan umysłów we Francji: parlament, sorbona i służebnicze wyższe duchowieństwo przesiąkłe było nawskroś gallikanizmem. Niektórzy prałaci, jak biskup z Tournay, posuwali się bardzo daleko, zamyślając o ograniczeniu praw papiezkich. Wpływ i powaga Bossueta sprawiły, że redakcja czterech artykułów Deklaracji kleru była łagodniejszą. Zagaił on otwarcie zgromadzenie znakomitą mową O jedności Kościoła, wypowiadającą czysto katolickie zasady i pochwaloną w Rzymie. Za natchnieniem Bossueta, zgromadzenie, choć nie uznawało nieomylności papiezkiej, uznało niezmienność Stolicy Apostolskiej (indefectibilitas). Obszerne dzieło w języku łacińskim, napisane w obronie czterech artykułów, jest podejrzanej autentyczności. A choć Bossuet pisał taką obronę, nie miał wszelako zamiaru wydania jej aż po ścisłém jej przejrzeniu i zmodyfikowaniu. W rozprawie, jaką zamierzył umieścić na czele dzieła, a jaką wydrukowano dopiero 1745, mówi, że nie chodzi mu wcale o owe cztery artykuły, lecz że zamierza tylko bronić dawnej nauki uniwersytetu paryzkiego. Ale zamierzonych poprawek nie miał czasu sam uczynić, albo też może po jego śmierci, wydawca odrzucił je, jako niepotrzebne. I ostatnie lata Bossueta oznaczają się ważnemi pracami. Rokowania z Molanusem i Leibnicem nie wiodły się. Niemcy nie brali ich na serjo. Nąjzręczniej i najstaranniej układane propozycje, które Bossuet wypracowywał, w celu pociągnięcia protestantyzmu do Kościoła, były bezskuteczne. Mógł to zrozumieć nareszcie Bossuet, gdy Leibnic ze szczególnym uporem walczył przeciw kanoniczności deutoro-kanonicznych ksiąg Starego Testamentu. Ostatnie jego prace były skierowane przeciwko Richardowi Simonowi (ob.). Główne jednak dzieło przeciwko Simonowi napisane: La défense de la Tradition et des s. Péres (Obrona tradycji i Ojców), wyszło po śmierci Bossueta. — Trudne było stanowisko Bossueta w czasie pobytu na dworze królewskim, wszelako spełnił on swoję powinność. Nie szczędził Ludwi-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – niektóre.