Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 515.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
498
Bonifacy.

furcki w Kwietniu 1397 r. starał się rzymskiego Papieża do cessji nakłonić. B. jednak stanowczo odrzucił projekt cessji, raz dla tego, że był prawowitym Papieżem, a powtóre dla tego, że na sejmie, który do niego posłów wysłał, nie był obecnym król Wacław. Tymczasem Francja ciągle popierała cessję, a 1398 r., na naleganie pragskiego uniwersytetu, i król Wacław zamierzył zjechać się w Reims z królem Francji w tym celu. Wezwał nawet Bonifacego, aby przysłał tam dwóch kardynałów, mimo że B. starał mu się niewłaściwość takiego zjazdu przedstawić i mimo że Ruprecht elektor Palatynatu przedstawiał królowi, iż postępowaniem takiém obrazi Bonifacego, szkodę tylko sobie, a korzyść Francji sprawi. Ta bowiem, stanąwszy po stronie odpadłych kardynałów, przyczyną jest całego zamieszania, i sama powinna się troszczyć o to, jak naprawić zło wyrządzone i pozbyć się fałszywego Papieża; a projekt, skłonienia prawdziwego Papieża do abdykacji, wespół z pretendentem, niebezpieczny jest i niesprawiedliwy. Zjazd mimo to odbył się, i w następstwie jego wysłano Piotra d’Ailly, biskupa z Cambrai, do Bonifacego, ażeby na abdykację, i nowy wybór się zgodził, w ten sposób, iż jeżeli pierwszy jego wybór uznany będzie za ważny, Papieżem pozostanie; w przeciwnym razie, tego z obu Papieży, który nie będzie chciał rezygnować, ogłoszą królowie za pozbawionego tronu i wymówią mu posłuszeństwo. Bonifacy odpowiedział tylko, iż jeżeli Benedykt abdykuje i on życzeniom królów zadość uczyni. D. 28 Lipca 1398 r., po długich naradach, cała Francja wymówiła obedjencję Benedyktowi XIII, który, opuszczony przez większą część swoich kardynałów, pod ścisłym dozorem przez pięć lat w swoim pałacu w Awinjonie przebywał. W proklamacji królewskiej z d. 28 Lipca powiedziano, że o wymówieniu posłuszeństwa Bonifacemu nie może być mowy, ponieważ nikt go nie uznał we Francji. — Ażeby rosnącym wydatkom na przywrócenie świeckiej władzy w państwie papiezkiém i na poparcie Władysława, króla Neapolu, wystarczyć, Bonifacy, czy jego kurja, zaczęli według taksy udzielać beneficja i ekspektatywy, jako też dyspensy na jednoczesne posiadanie kilku beneficjów, a r. 1399 zaprowadził Bonifacy tak zwane annaty, jako stały podatek. Zarzucają mu z tego powodu chciwość i skąpstwo; może i nie był od tych wad zupełnie wolnym, przynajmniej krewnych swoich starał się zbogacać, głównie jednak pochodziło to z potrzeb i okoliczności czasowych. — Bonifacy od czasu drugiego buntu Rzymian, przebywał ciągle w Perugii, albo Assyżu. Gdy jednak nadszedł jubileuszowy rok 1400, zaprosili go Rzymianie umyślném poselstwem; aby przybył do Rzymu; obawiali się bowiem, iż z powodu nieobecności Papieża, jubileusz mniej świetny będzie, a sami mniej zysku będą mieli. B. wyrzucił im nieuszanowanie dla Głowy Kościoła, brak porządku w mieście i w końcu ich prośbie odmówił. Gdy jednak, stosownie do życzenia Papieża, obrali na senatora Malatesta z Pesaro i dali dymisję przełożonym miejskich cyrkułów, a nadto Papieżowi pieniędzy na drogę przysłali, przybył B. do Rzymu i zczasem zajął zamek św. Anioła, kapitol, mury i bramy miejskie, a tym sposobem i całe miasto pod swoję władzę. Jubileusz odbył się zwykłym sposobem, chociaż formalnie nie został rozpisany. Szczęśliwie liczni pielgrzymi przybyli z Francji chociaż król zabronił pielgrzymki, iżby z niej pośredniego uznania Bonifacego nie wywodzić. Ale stan wojenny we Włoszech i jakaś epidemiczna choroba smutnie zamąciły rok jubileuszowy. W porozumieniu z Bonifacym, ele-