Przejdź do zawartości

Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 150.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
141
Benedykt.

księga De sacrificio Missae; dzieło De festis D. N. J. Chr. et B. V. M., jako też żywoty kilku świętych czczonych w Bolonji. Wówczas też zajmował się swojém sławném dziełem De synodo dioecesana, które, będąc Papieżem, ogłosił. Przez 10 lat swego pobytu w mieście rodzinném niezmierną pracowitością, gorliwością o utrzymanie karności w duchowieństwie, o wyrestaurowanie i upiększenie kościołów, swoją dobrocią i bezinteresownością pozyskał sobie szacunek powszechny. Po śmierci Klemensa XII, kardynał Lambertini wszedł do konklawe 5 Marca. Kardynałowie, oddani Burbonom, przedstawiali Aldobrandiniego, lecz większości głosów nie mogli mu zjednać. Albani, przekonany o nieużyteczności ich zabiegów, przedstawił Lambertiniego, i ten, wbrew swym oczekiwaniom, został wybrany 17 Sierpnia 1740 r. i, prawdopodobnie przez wdzięczność dla pamięci Benedykta XIII, który go wyniósł do kardynalstwa, przybrał imię Benedykta XIV. Powiadają, że jednego razu, gdy kardynałowie na konklawe nie mogli się porozumieć, żartując, powiedział im: „Na cóż te wszystkie zachody? Jeśli chcecie świętego, bierzcie kardynała Gotti; jeśli chcecie polityka, bierzcie Aldobrandiniego; jeśli chcecie dobrego człeka, mnie bierzcie.“ Benedykt XIV zawsze wesoły i swobodny, lubił często żartować. Nie miał on żadnej nadziei zostania Papieżem, nie należał do żadnego stronnictwa w konklawe, gdyż przez 6 miesięcy nawet o nim nie pomyślano, a po raz pierwszy jego imię wyszło wówczas, kiedy Albani je podał. Benedykt XIV, jako Papież sumienny, pokorny, światły, szczery, w swém obejściu szlachetny a prosty, o dobro swych poddanych troskliwy, w wyborze swych ministrów i przyjaciół roztropny, najzupełniej głosy swych kolegów usprawiedliwił. Roztropném umiarkowaniem i rozumną pobłażliwością tak umiał na zewnątrz utrzymać godność papieztwa, że go wszyscy monarchowie katoliccy i protestanccy szanowali. Idąc za przyrodzonym zamiłowaniem nauki, chętnie się uchylał od spraw publicznych i rad pracował w swej bibljotece prywatnej. To też złośliwi Rzymianie mówili, że Papież ten za wiele pisał, a za mało rządził. Zdanie to jednak z prawdą niezgodne, bo pontyfikat jego bardzo był czynny i płodny dla Kościoła. Liczy się on wprawdzie do rzędu najuczeńszych Papieżów, a zostawszy Papieżem, nie przerwał korespondencji ze znakomitościami naukowemi swojego czasu; jednakże nie zaniedbał żadnej części wysokich swoich obowiązków. W ciągu 18 lat swego panowania, wiele się zajmował podniesieniem czci boskiej: wybudował w Rzymie kilka kościołów, jak św. Marcelego; inne wielkim nakładem wyrestaurował i ozdobił, jak np. bazylikę liberjańską; bazylikę watykańską przeznaczył na uroczystość kanonizacji i beatyfikacji (między pięciu kanonizowanymi przezeń swiętymi znajduje się św. Fidelis z Sigmaringen); kościołom dla starożytności poważanym, jak np. grobowy kościół św. Franciszka z Assyżu, nadał szczególne przywileje. Z drugiej znowu strony, na prośbę kilku książąt, liczbę świąt zmniejszył najprzód (1748 r.) dla Sycylji i Toskanji, później dla Sardynji i Austrji, wreszcie dla samego państwa Kościelnego. Szczególnie czuwał nad poprawném wydaniem ksiąg liturgicznych, rytuału rzymskiego, ceremonjału i pontyfikału, a zwłaszcza Martyrologjum rzymskiego, które Jan V, król portugalski, swym kosztem dał drukować. R. 1750 odbył się w Rzymie jubileusz powszechny, do którego Benedykt z rozrzewniają pobożnością się przygotował. Wyborne też przedsięwziął środki ku publicznemu bezpieczeństwu i dogodności pielgrzymów, podczas wielkiego