Strona:PL K Junosza Nieśmiertelny from Rola Y1885 No3 page29 part2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Kareta zatrzymała się przed wspaniałym pałacem narzeczonej.
Nieśmiertelny wraz z poważnym profesorem wysiedli.
Nagle, gdy profesor dotykał już ręką guziczka mającego wprawić w ruch dzwonek magnetyczny, rozległ się jakiś łoskot, jakby uderzenie głuche.
Bankier jęknął i padł oblewając się krwią. Profesor przyskoczył do leżącego — badał go długo, pilnie, obejrzał i rzekł z cicha:
— Jest to tak zwana „śmierć“, in optima forma; kawał gzemsu oberwał się i rozmiażdżył mu czaszkę.
Na ulicy zrobiło się zbiegowisko, przybyła policya, sąd.
Profesor zaś pobiegł co prędzej do akademii, zwołał przez telefon nadzwyczajne zgromadzenie uczonych, i przedstawił im do dyskusyi następujący wniosek.
„Jak postępować należy z nową, wynalezioną przezemnie, formą bakteryi „Microbus gzymsovorens periculosus“? czy należy szczepić takowy w gzemsy aby je uchronić od obrywania się, czy też wprost w czaszkę ludzką, by ją uczynić nieco twardszą?“
Członkowie akademii, po trzykrotnem zażyciu tabaki, wysadzili z łona swego specyalną komisyę „ad hoc“.

Kl. J.