Przejdź do zawartości

Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No48 part8.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Po tych słowach wypowiedzianych słodziutko, Joanna wzięła pod rękę zaimprowizowanego hrabiego i miała sobie za obowiązek oprowadzić go po salonach,
Baron Godefroy de Mentaigle, przeklinając z całego serca nowoprzybyłego, postępował za niemi w pewnem oddaleniu.
Napotkał pana de Credencé.
— Kochany hrabio — zapytał — co to za młody blondyn, którego pani Castella oprowadza pod rękę?...
Raul spojrzał na Maksyma i przypatrywał mu się przez chwilę.
— Doprawdy, nie wiem kochany baronie, kto to; jeżeli jednak idzie ci o to, zaraz się zapytam o niego margrabiny...
— Nie ma potrzeby... — nie ma potrzeby... — mówił Godefroy — nie fatyguj się proszę... — Podobna ciekawość byłaby niedyskretną...
— Pierwszy raz widzę tego młodego człowieka dodał pan de Credencé — ładny jakiś chłopak i bardzo dystyngowany... — Widocznie ktoś to z naszego świata...
— Niebrzydki — wycedził przez zęby Godefroy — ale szyku nie ma wcale moim zdaniem...