Przejdź do zawartości

Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No46 part8.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Ah! panie!... — wykrzyknął Maksym — zapisane to widać gdzieś tam w górze, że ty we wszystkiem masz być moją opatrznością!
— Widocznie, że tak jest, mój młody przyjacielu.
— Jakże panu wyrażę moją wdzięczność?...
— Nie wspominając mi o tem ani słowa... A teraz wyjdziemy razem, bo mamy wiele dziś rzeczy do załatwienia.,, — Najprzód musimy znaleźć na ulicy Chaussé-d’Antin, albo Madelaine, jakie kawalerskie mieszkanko, ze stajnią i wozownią... potem musimy je umeblować... — nająć stangreta i grooma... — kupić trzy konie... — wybrać dwa powozy i kazać wymalować herby twoje na drzwiczkach...
— Moje herby?... rzekł z uśmiechem młody człowiek — jakto, zapominasz pan?...
— Że nie wiesz kto był twoim ojcem? — przerwał Raymond. — To bagatela... — Jesteś dzieckiem miłości, a takie dzieci są zazwyczaj dobremi szlachcicami... — Ja się obowiązuję wynaleźć ci herb bardzo poważny... dam ci i nazwisko... i nawet tytuł... — Ponieważ oto na przedmieściu Saint-Liarceau upłynęły twoje lata dziecinne... odtąd więc mianuję cię hrabią Maksymem