Przejdź do zawartości

Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No46 part7.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dobrze i osądź czyż mógłby się we mnie kto zakochać?... Ale gdybym był takim jak ty młodzieńcem, pełnym dystynkcji i elegancyi, o to gdyby mi przyszło postradać rozum i życie, musiałbym się podobać pani Castella, musiałbym postawić na swojem!...
Maksym potrząsnął głową.
— Próbowałem — rzekł — ale mi się nie udało...
— Tak, ale między wczoraj a dziś kolosalna jest różnica... — Wczoraj byłeś dla margrabiny jakimś tam dziennikarzem bez nazwiska i dachu... — dziś czy jutro będziesz jedną z gwiazd młodzieży paryzkiej, będziesz się przejeżdżał po lasku na arabie czystej krwi, będziesz powoził ekwipażem zaprzężonym w przepyszne stepowe rumaki... — Margrabina nie zwracała na ciebie uwagi wczoraj... — jutro z pewnością cię zauważy... Jest przecie córką Ewy i daje się brać na błyskotki...
— Przypuśćmy zatem, że mnie zauważy, ale czy mi to da sposobność, przedstawienia się jej i bywania w jej domu?...
— Znajdziemy i na to sposób, możesz być zupełnie spokojny... — Najdalej za dwa tygodnie, założę się, że będziesz upragnionym gościem na salonach pani Castella...