Przejdź do zawartości

Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No42 part7.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ksyma, było dostatecznem dla Prometeusza paryskiego.
Nagła jakaś myśl rozjaśniła jego umysł, a w kilka sekund plan ataku był już zupełnie nakreślony.
Plan godnym był wynalazcy...
Niezadługo dowiemy się o rezultacie wykonania...


∗             ∗

Pospieszmy za protektorem i protegowanym do jednego z pokojów w domu przy ulicy des Amandiers.
Siedzieli naprzeciw siebie, przegrodzeni tylko małym stolikiem, na którym stały rozmaite likiery i z pół tuzina małych z czeskiego kryształu szklaneczek.
W otwartym pudełku, leżały cygara, przywiezione prosto z Hawany.
Maksym wyciągnięty w miękkim fotelu, niepodobnym był do siebie...
Twarz jego blada, zmęczona w chwili gdyśmy poznali go na poddaszu, promieniała teraz zadowoleniem i nadzieją.
Ciągnął zwolna wyborne cygaro...
Od czasu do czasu maczał usta w szklaneczce z likierem i używał z widoczną rozkoszą dobrobytu materyalnego.