Przejdź do zawartości

Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No41 part2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— No to na ten zbytek, ja ci się środków dostarczać podejmuję.
— Ty Raulu?...
— Ja kochana Joanno!... — Dziwi cię to, wszak prawda — a jednak obietnica moja jest pewną i stanowczą... — Zachowasz to godne siebie urządzenie, nie zmienisz nic w sposobie prowadzenia domu, a nawet rozszerzysz skalę jeżeli ci przyjdzie ochota!... — Złoto przelewać się będzie przez twoje ręce i wydawać je będziesz mogła bez rachunku...
— Czy to sen? — spytała ździwiona Joanna.
— To rzeczywistość najprawdziwsza.
— Jakimże sposobem potrafisz podołać temu?...
— Powiem ci o tem zaraz...


XXIX.
Damy pikowe.

— Czy słyszałaś o „Piekłach Londyńskich“ — zapytał pan Credencé.
— Któż by o nich nie słyszał? — odpowiedziała Joanna. — Piekłami — na-