Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No33 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— A jeżeli mnie zadenuncyuje?...
— Trzeba aby miał ważne w ręku dowody... O cóż cię będzie oskarżał?...
— Że skorzystałam świadomie z fałszywego testamentu...
Pan de Credencé wzruszył ramionami.
— Raymond za dużo ma taktu i zdrowego rozsądku, ażeby popełnić niedorzeczność podobną. Pismo tak jest znaśladowane dokładnie, że Gaston sam, gdyby się z grobu podniósł, nie mógłby mu zaprzeczyć. Świadków i dowodów brakłoby oskarżycielowi... Zresztą — rozumiesz to tak dobrze jak i ja, że nie może cię zadenuncyować, boby się sam zdradził zarazem!... Bądź zatem całkiem spokojną...
— Przyjmuję zapewnienie, a że mam nieograniczone w tobie zaufanie, nie będę się niepokoić...
— Brawo kochana Joanno!... tak to lubię...
— Pomówmy teraz zatem o przyszłości, jaka się przedemną otwiera, bardzo pilno mi zostać bogatą...
— Wierzę i zupełnie usprawiedliwiam tę niecierpliwość...
— Cóż mam zrobić, aby jak najprędzej wejść w posiadanie majątku?...
— Czy wiesz kto był notaryuszem twojego nieboszczyka męża?...