Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No24 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Wszak tutaj... nieprawda?...
— Tutaj... — odpowiedział Raul.
Możeś ciekawy wiedzieć co się tam dzieje, pomiędzy czterema ścianami tego pudełeczka, co nas tak oślepia rażąco?....
— O! bardzo!... — szepnął pan de Credencé — nie wiem co dałbym za to...
— No, to nic nie dasz i będziesz zadowolniony...
— Jakto?... któż mi to uczyni?...
— Ja!... i to zaraz...
— Ty Lariflo?... — szepnął Credencé.
— Ja w mojej własnej osobie, mój stary...
— A jakże to zrobisz?...
— To już do mnie należy.
— Tylko bez nieostrożności!...
— Nieostrożności! oh! la! la!... — a to mi się podoba!... — każdy wie o tem, żem jest jak wąż ostrożnym.
— Pomyśl dobrze... — odrzekł Raul — zależy mi bardzo na tem, ażeby nie zwrócić na siebie uwagi...
— Niema żadnego niebezpieczeństwa, niedoparze i sowy siedzące na gałęziach, niedyskretniejszemi są szpiegami odemnie...
— Cóż myślisz zrobić?...
— Sprobuję zastosowania gimnasty-