Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No17 part2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

poprawcza tylko?... jeżeli wolno zapytać...
— Ani policya, ani sąd, wcale tu w grę nie wchodzi... — dodam nawet, że podług wszelkiego prawdopodobieństwa, zagraża nam bardzo małe jedynie niebezpieczeństwo.
— Jakto, ani żandarmów, ani kluczów, ani guzów w perspektywie?... — wykrzyknął Larifla — no to w takim razie, mój stary Regulusie, zapraszasz chyba na obiad? Gadaj-że o tem od razu — nie odmówię twojej grzeczności i spiję się za twoje zdrowie!...
Pan de Credencé wzruszył ramionami.
— Mówię seryo... — wysłuchaj że mnie zatem spokojnie.
— Chowam język do kieszeni i przykrywam chustką!... — mruknął Larifla!...
— Czy sam byłeś na górze, jakem ci podał sygnał?... — zapytał hrabia.
— W gnieździe?... O nie!... Jaskółki nie licznie zleciały się tej nocy to prawda — bo musiały znaleźć dobrą robotę biedaczki, albo miały żer w kieszeniach, ale mam jednak kilku towarzyszów. Wysypiają się na puchu ze słomy...
— Czy ja ich znam?...
— Zdaje się... Bardzo to znane osobistości, najpierwsi goście z pod