Dreszcz nerwowy przebiegł po margrabinie.
Wlepiła w męża wzrok niedowierzający i rozerwała kopertę.
List Joanny był krótki a zawierał te słowa tylko:
„Ja co cię tak kochałam, co cię kocham jeszcze z całej duszy, nie zobaczę cię już więcej i błagam o przebaczenie.
„Obraziłam panią strasznie, ale to bez złej woli, przysięgam ci na to uroczyście!...
„Padam przed tobą na kolana zrozpaczona i raz jeszcze błagam cię o przebaczenie.
„Pamiętaj pani, że nie odrzuca się proźby umierających, a to już prawie umarła pisze do ciebie.
„Pamiętaj pani o tem i racz mi przebaczyć.
— Ah! — wykrzyknęła Blanka, boję się tego pisma zrozumieć! Cóż nieszczęśliwa zamyśla z sobą uczynić?
— Zamyśla odebrać sobie życie dla tego odjechała...
— Toż nie można dopuścić do szalonego kroku!... a którą przyjęłam za córkę, którą wychowałam sa-