Przejdź do zawartości

Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No272 part15.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Bo jesteś światłem mojem i radością moją... bo bez ciebie żyć bym nie mógł... bo ja cię... kocham Joasiu...
Młoda dziewczyna odskoczyła gwałtownie, odrzuciła gęste promienie włosów zasłaniających jej twarz i utkwiła w oczach margrabi magnetyczne spojrzenie.
—Ty mnie kochasz?... — zawołała — ty mnie kochasz?.. ale nie tak jak się kocha siostrę lub córkę?
— Kocham cię całą duszą! kocham cię całą miłością moją!...
— Czy to prawda Gastonie?... czy to podobna?... Boże! czy to podobna?
— Przysięgam ci, że mówię prawdę!...
— Jeżeli to mówisz przez litość tylko, to zaklinam cię — cofnij te słowa, — Byłaby to litość okrutna! zabiło by mnie rozczarowanie...
— Joasiu! spojrzyj mi w oczy... Joasiu połóż rękę na moim sercu, a nie będziesz o prawdzie słów moich wątpiła.
— O! oddałabym życie, żeby ci uwierzyć, ale nie mogę...
— Po co to zwątpienie, które doprowadza mnie do rozpaczy?...
— Bo rzeczywistość przemawia przeciwko tobie.