Ta strona została skorygowana.
Jakieś przeczucie niezrozumiałe w tak młodym wieku szeptało jej, że później, ta jej piękność stanie się wszechwładną jej bronią.
Przepadała za strojami, które bardziej jeszcze wdzięki jej podnosiły.
Godziny całe przepędzała w swoim pokoju, uśmiechając się przed lustrem i układając coraz inaczej bujne włosy swoje.
Czasami Blanka chwytała ją na tej zabawce, ale zaślepiona, nie widziała w tem nic złego i zamiast zganić całowała małą i powtarzała:
— Aj! dziecko, jakieś ty piękne! Nie jedna córka królewska może ci zazdrościć urody.