Przejdź do zawartości

Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No248 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

mitym gościom nie brakuje czego przypadkiem.
Chcielibyśmy bardzo zapoznać czytelnika z owem przesławnem menu ale nie uczynimy tego... z przyczyny: że rozgłoszone przez dziennik posiadający niezliczoną liczbę prenumeratorów, mogłoby trafićna kogoś niezdolnego zrozumieć go i ocenić.
Kto zaś rzeczy godne uwielbienia naraża na profanacyę, ten jest sam przez to profanem.
Taka jest otóż przyczyna, a któż ośmieli się twierdzić, że nie jest dość poważną.
Pójdźmy tędy na godzinkę na cygarko w cieniu drzew lasku bulońskiego, powrócimy zaś do gabinetu gdy uczta dwóch naszych nieznajomych będzie się miała ku końcowi.
Kilka opróżnionych butelek symetrycznie ustawionych po obu stronach stołu, świadczyły wymownie, że biesiadnicy dobrze wykonywali program ex-wisielca.
Ten ostatni, którego twarz pozostała bladą, ale oczy błyszczały a nos się zaczerwienił, zdawał się u szczytu radości. Cmokał winko po troszeczku z niewypowiedzianą rozkoszą, i coraz to zanucił sobie jakąś aryjkę z oper, których nie można było rozpoznać.