Przejdź do zawartości

Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No247 part5.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— No i co pan tak bardzo na tem stracisz?
— Jakto co na tem stracę?
— Będziesz pan miał przecie dosyć czasu do wypoczynku.
— Kiedy?
— Kiedy się pan znajdziesz o trzy łokcie pod ziemią,
— Dziękuję bardzo za taką perspektywę!...:.
— Zdaje się że to konieczne następstwo naszych zamiarów...
— Tak i nie... chętnie chcą opuścić ten świat jaknajprędzaj, ale chcę odjechać wygodnie bez zmęczenia. Gdybym miał umierać wycieńczony i zmordowany — to żegnam pana, toby mnie stanowczo zniechęciło do śmierci.
— Jakże więc zrobić?
— Mam bodaj dobry projekt...
— Jakiż?
— Ładne oto i wygodne ławki poustawiane są niedaleko jedna od drugiej nad stawem, widzisz je pan tak dobrze jak i ja... Usiądźmy na jednej z nich i czekajmy, aż się jaki powóz pokaże, Hm!... cóż pan na to?
— Nie zgadzam się.
— Nie zgadzasz się pan? — powtórzył ze zdziwieniem człowiek otyły.
— Stanowczo się nie zgadzam!...
— Dla czego?