Przejdź do zawartości

Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No45 p2 col1.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
VII.
Wybrzeże Saint-Paul.

Pan de Simeuse zaraz po powrocie do domu, zawiadomiony został przez księżnę o szlachetnem i niezłomnem postanowieniu Janiny.
Niepokalanie prawy człowiek, jakkolwiek zrozpaczony był tą decyzyą, bo odbierała mu ona ostatnią jego nadzieję, zrozumiał atoli dobrze, że córka postąpiła z godnością, do której obowiązywało nazwisko, jakie nosiła.
Poddał się też okrutnemu losowi i zamknął się w pokoju, żeby ukryć łzy swoje.
Z początku zżymał się przeciwko wyrokom fatalności, która, jeżeli dwie przedpowiednie płonnemi nie były, niebawem w dom jego miała ugodzić — ale że był dobrym chrześcianinem — że był chrześcianinem, jakich nie napotyka się już teraz, po buncie nastąpiła w nim rezygnacya, nastąpiło poczucie potrzeby odwołania się do Boga.
— Boże!... powtarzał, Boże, w którego mocy jest wszystko, nawet czynienie cudów, odwróć od nas nieszczęście — ocal biedną naszę córkę. Jeżeli niezbadanym wyrokom twoim potrzeba ofiary, racz mnie przeznaczyć na nią. — Ugodź we mnie, wielki Boże, jak w stare niepotrzebne drzewo, ale osłoń i pozostaw przy życiu kwiatek pełen nadziei.
Zaledwie dokończył tej modlitwy, gdy pani de Simeuse przysłała lokaja, aby ją przyjął natychmiast.