Zdradzieckie drzewo

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Przykro, przykro jest dębowi... Zdradzieckie drzewo • Z motywów ludowych • Adam Asnyk Gdy...
Przykro, przykro jest dębowi... Zdradzieckie drzewo
Z motywów ludowych
Adam Asnyk
Gdy...
ze zbioru Poezye T. 2

Zdradzieckie drzewo.




W złą czy dobrą dolę,
Wśród szczęścia lub męki,
Chodziłem na pole,
Śpiewając piosenki.

I było lżej sercu
Wypłakać się śpiewem
Na łąki kobiercu,
Pod szumiącem drzewem.

Słuchały mnie gaje
I wtórzyły pieśni
Srebrzyste ruczaje
I ptaszkowie leśni.

I dolina cała
Z uśmiechem wesela
Zawsze mnie witała
Jako przyjaciela.

Aż przyszła dziewczyna
I pyta się drzewa:
„Dlaczego dolina
Tak dźwięczy i śpiewa?”

A na to powiada
To drzewo szumiące:
„Jest ktoś, co posiada
Serce śpiewające

„I chodzi przez błonie
Po polach i lesie;
Serce drży mu w łonie,
Wietrzyk piosnki niesie.”

Więc rzecze złośliwa:
„To serce mieć muszę!
Niechaj mi przygrywa,
Gdy je rączką ruszę.”

I przychodzi do mnie
Układna, zdradziecka,
I prosi się skromnie
Z naiwnością dziecka:

„Nudzą mnie już zdroje,
Nudzą mnie motyle;
Daj mi serce twoje:
Zabawię się chwilę.

„Chcę tej strunie śpiewnéj
Przyjrzeć się ciekawie;
Oddam ci, bądź pewny,
Skoro się zabawię.

„Proszę cię powolnie —
Widzisz mą pokorę:
Nie dasz dobrowolnie,
To gwałtem zabiorę.”

Zrobiła co chciała
I ruszyła w drogę:
Pusta pierś została...
Śpiewać już nie mogę.

Więc dziwią się gaje
I ptaszkowie leśni,
Że im nie dostaje
Teraz mojej pieśni.

I ja sam się dziwię,
Myśląc z niepokojem,
O tej, co złośliwie
Igra z sercem mojem.

Choć wszystko straciłem,
Nie mam do niej gniewu;
Tylko dokuczyłem
Zdradzieckiemu drzewu, —

Drzewu, co wydało
Mój sekret dziewczynie:
Ściąłem gałąź całą...
Niechaj marnie ginie!






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Adam Asnyk.