Strona:Romeo i Julia (William Shakespeare) 083.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Te piękne zwłoki na wieczny spoczynek.
Snadź niebo na was o coś zagniewane;
Nie jątrzcież jego gniewu jeszcze gorzej
Oporem przeciw świętej woli Bożej.
(Wychodzą Kapulet, pani Kapulet, Parys i O. Laurenty).
Pierwszy muzykant. Trzeba nam podobno schować dudy w miech i wynieść się za drzwi.
Marta. Tak, tak, schowajcie swoje instrumenty,
Poczciwi ludzie, niema tu co robić.
Drugi muzykant. Może-ć się jeszcze co znajdzie.
(Wchodzi Piotr).
Piotr. Zagrajcie mi na basetli, panowie muzykanci, zagrajcie mi na basetli, jeżeli mi dobrze życzycie.
Pierwszy muzykant. Dlaczego na basetli?
Piotr. Bo moja dusza gra teraz na drumli. Zagrajcie mi co smętnie skocznego dla rozweselenia.
Pierwszy muzykant. Daj nam waść pokój; nie pora teraz do gędźby.
Piotr. Nie chcecie zatem?
Pierwszy muzykant. Nie.
Piotr. Czekajcie, zapłacę wam za to.
Pierwszy muzykant. Czem takiem?
Piotr. Nie brzęczącą monetą, jak mi Bóg miły! ale bitą monetą: monetą godną rzępołów.
Pierwszy muzykant. To my się waćpanu równą monetą odpłacimy: monetą godną lokajów.
Piotr. Wprzód ja wam lokajską klingą zagram po brzuchu.
Drugi muzykant. Schowaj waćpan swój rożen, a wydobądź lepiej swój dowcip.
Piotr. Strzeżcie się ostrza mego dowcipu, bo was przeszyje na wylot. Baczność!
(Śpiewa).
Gdy z piersi płynie jęk,
A serce żal zakrwawia,
Muzyki srebrny dźwięk...
Dlaczego srebrny dźwięk? dlaczego muzyki srebrny dźwięk? Cóż waść na to, mości prymusie gajdo?
Pierwszy muzykant. Jużci dlatego, że srebro ma dźwięk miły.
Piotr. Brawo! a waść co na to, mości klawicymbale?
Drugi muzykant. Dlatego, sądzę, że muzykanci grają za srebro.