Strona:Romeo i Julia (William Shakespeare) 061.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Bądź jak ja młodym, posiądź miłość Julii,
Zaślub ją tylko co, zabij Tybalta,
Bądź zakochanym jak ja i wygnanym,
A wtedy będziesz mógł mówić; o, wtedy
Będziesz mógł sobie z rozpaczy rwać włosy
I rzucać się na ziemię, jak ja teraz,
Na grób zawczasu biorąc sobie miarę.
(Rzuca się na ziemię. Słychać kołatanie).
O. Laurenty. Cicho, ktoś puka; ukryj się, Romeo.
Romeo. Nie; chyba para powstała z mych jęków,
Jak mgła, ukryje mię przed ludzkim wzrokiem.
(Kołatanie).
O. Laurenty. Słyszysz? pukają znowu. Kto tam? Powstań,
Powstań, Romeo! Chcesz być wziętym? Powstań;
(Kołatanie).
Wnijdź do pracowni mojej. Zaraz, zaraz.
Cóż to za upór!
(Kołatanie).
Idę, idę, któż to
Tak na gwałt puka? Skąd wy? Czego chcecie?
Marta (zewnątrz). Wpuśćcie mię, wnet się o wszystkiem dowiecie.
Julia przysyła mię.
O. Laurenty.Witajże, witaj.
(Wchodzi Marta).
Marta. O! świętobliwy ojcze, powiedz, proszę,
Gdzie jest mąż mojej pani, gdzie Romeo?
O. Laurenty. Tu, na podłodze, łzami upojony.
Marta. Ach, on jest właśnie w stanie mojej pani,
Właśnie w jej stanie.
O. Laurenty.Nieszczęsna sympatyo!
Smutne zbliżenie!
Marta.I ona tak leży,
Płacząc i łkając, szlochając i płacząc.
Powstań pan, powstań, jeśli jesteś mężem!
O, powstań, podnieś się, przez wzgląd na Julię!
Dlaczego dać się przygnębiać tak srodze?
Romeo. Marto!
Marta.Ach, panie! Wszystko na tym świecie
Kończy się śmiercią.
Romeo.Mówiłaś o Julii?
Cóż się z nią dzieje? O, pewnie mię ona
Ma za mordercę zakamieniałego,