Strona:Romeo i Julia (William Shakespeare) 057.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Luby Tybalcie! dziarski, walny chłopcze!
Czemuż mi, czemuż przyszło przeżyć ciebie?
Julia. Cóż to za wicher dmie z dwóch stron przeciwnych?
Romeo zginął? i Tybalt zabity?
Ogłoś więc, straszna trąbo, koniec świata!
Bo gdzież są żywi, gdy ci dwaj nie żyją?
Marta. Tybalt nie żyje, Romeo wygnany,
Romeo zabił go, jest więc wygnany.
Julia. Boże! Romeo przelał krew Tybalta?
Marta. On to, niestety, on, on to uczynił.
Julia. O, serce żmii pod kwiecistą maską!
Kryłże się kiedy smok w tak pięknym lochu?
Luby tyranie, anielski szatanie!
Kruku w gołębich pierzach! wilku w runie!
Nikczemny wątku w niebiańskiej postaci!
We wszystkiem sprzeczny z tem, czem się wydajesz:
Szlachetny zbrodniu! potępieńcze święty!
O, cóżeś miała do czynienia w piekle,
Naturo, kiedyś taki duch szatański
W raj tak pięknego ciała wprowadziła?
Byłaż gdzie książka tak ohydnej treści
W oprawie tak ozdobnej? Trzebaż, aby
Fałsz zamieszkiwał tak przepyszny pałac!
Marta. Niema czci, niema wiary, niema prawdy,
Niema sumienia w ludziach; sama zmienność,
Sama przewrotność, chytrość i obłuda.
Pietrze! dajno mi trochę akwawity.
Te smutki, te zgryzoty, te cierpienia
Robią mię starą. Przeklęty Romeo!
Hańba mu!
Julia.Bodaj ci język oniemiał
Za to przekleństwo! Romeo nie zrodzon
Do hańby; hańba-by wstydem spłonęła
Na jego czole, bo ono jest tronem,
Na którym honor śmiałoby mógł zostać
Koronowanym na monarchę świata.
O, jakże mogłam mu złorzeczyć!
Marta.Chceszże
Zbójcę krewnego twego uniewinniać?
Julia. Mamże potępiać mojego małżonka?
O, biedny! któżby popieścił twe imię,
Gdybym ja, od trzech godzin twoja żona,
Miała je szarpać? Ależ, niegodziwy,