Ta strona została uwierzytelniona.
Dobranoc. Światła! Idźmyż spać.
Braciszku,
Zapóźniliśmy się; idę wypocząć.
Zapóźniliśmy się; idę wypocząć.
Julia. Czy nie wiesz, nianiu, kto jest ten pan?
Marta. Ten, tu?
To syn starego Tyberya.
To syn starego Tyberya.
Julia. A tamten,
Co właśnie ku drzwiom zmierza.
Co właśnie ku drzwiom zmierza.
Marta. To podobno
Młody Petrycy.
Młody Petrycy.
Jilia. A ów, tam na prawo,
Co nie chciał tańczyć?
Co nie chciał tańczyć?
Marta. Nie wiem.
Julia. Spytaj, proszę,
Jak się nazywa. Jeżeli żonaty,
Całun mię czeka zamiast ślubnej szaty.
Jak się nazywa. Jeżeli żonaty,
Całun mię czeka zamiast ślubnej szaty.
Marta. Zwie się Romeo, jest z rodu Montekich,
Synem waszego największego wroga.
Synem waszego największego wroga.
Julia. Jako obcego zawcześnie ujrzałam!
Jako lubego zapóźno poznałam!
Dziwny miłości traf się na mnie iści,
Że muszę kochać przedmiot nienawiści.
Jako lubego zapóźno poznałam!
Dziwny miłości traf się na mnie iści,
Że muszę kochać przedmiot nienawiści.
Marta. Co to jest? co to takiego?
Julia. To wiersze,
Których mię jeden tancerz dziś nauczył.
Których mię jeden tancerz dziś nauczył.
Marta. Pójdź spać waćpanna.
Głos (za sceną). Julio!
Marta. Dalej! daléj!
Wołają panny i pusto już w sali.
Wołają panny i pusto już w sali.
(Pzekład J. Kasprowicza).
Dawna namiętność już w całunach leży,
W jej miejscu władnie siła żądzy nowéj;
Piękną przestała być przy Julii świeżéj
Piękność, dla której umrzeć był gotowy.
∗
∗ ∗ |