Ta strona została uwierzytelniona.
Muszę ustąpić; wkrótce się atoli
W gorzką żółć zmieni ta słodycz wbrew woli.
W gorzką żółć zmieni ta słodycz wbrew woli.
Romeo (do Julii). Jeśli dłoń moja, co tę świętość trzyma,
Bluźni dotknięciem: zuchwalstwo takowe
Odpokutować usta me gotowe
Pocałowaniem pobożnem pielgrzyma.
Bluźni dotknięciem: zuchwalstwo takowe
Odpokutować usta me gotowe
Pocałowaniem pobożnem pielgrzyma.
Julia (do Romea). Mości pielgrzymie, bluźnisz swojej dłoni,
Która nie grzeszy zdrożnem dotykaniem;
Jestli ujęcie rąk pocałowaniem,
Nikt go ze świętych pielgrzymom nie broni.
Która nie grzeszy zdrożnem dotykaniem;
Jestli ujęcie rąk pocałowaniem,
Nikt go ze świętych pielgrzymom nie broni.
Romeo (jak pierwej). Nie mająż święci ust, tak jak pielgrzymi?
Julia (jak pierwej). Mają ku modłom lub kornej podzięce.
Romeo. Niechże ich usta czynią to, co ręce;
Moje się modlą, przyjm modły ich, przyjmij.
Moje się modlą, przyjm modły ich, przyjmij.
Julia. Niewzruszonymi pozostają święci,
Choć gwoli modłom niewzbronne ich chęci.
Choć gwoli modłom niewzbronne ich chęci.
Romeo. Ziść więc cel moich, stojąc niewzruszenie,
I z ust swych moim daj wziąć rozgrzeszenie.
I z ust swych moim daj wziąć rozgrzeszenie.
Julia. Moje więc teraz obciąża grzech zdjęty.
Romeo. Z mych ust? O! grzechu, zbyt pełen ponęty!
Niechże go nazad rozgrzeszony zdejmie!
Pozwól. (Całuje ją znowu).
Niechże go nazad rozgrzeszony zdejmie!
Pozwól. (Całuje ją znowu).
Julia. Jak z książki całujesz, pielgrzymie.
Marta. Panienko, jejmość pani matka prosi.
Romeo. Któż jest jej matką?
Marta. Jej matką? Bajbardzo!
Nikt inny, jeno pani tego domu;
I dobra pani, mądra a cnotliwa.
Ja byłam mamką tej, coś z nią pan mówił.
Smacznyby kąsek miał, ktoby ją złowił.
Nikt inny, jeno pani tego domu;
I dobra pani, mądra a cnotliwa.
Ja byłam mamką tej, coś z nią pan mówił.
Smacznyby kąsek miał, ktoby ją złowił.
Romeo. Julia Kapulet! O, dolo zbyt sroga!
Życie me jest więc w ręku mego wroga.
Życie me jest więc w ręku mego wroga.
Benwolio. Wychodźmy, wieczór dobiega już końca.
Romeo. Niestety! z wschodem dla mnie zachód słońca.
Kapulet (do rozchodzących się gości).
Ejże, panowie, pozostańcie jeszcze;
Mają nam wkrótce dać małą przekąskę.
Chcecie koniecznie? Muszę więc ustąpić.
Dzięki wam, mili panowie i panie.
Ejże, panowie, pozostańcie jeszcze;
Mają nam wkrótce dać małą przekąskę.
Chcecie koniecznie? Muszę więc ustąpić.
Dzięki wam, mili panowie i panie.