Strona:Podróże Gulliwera T. 2.djvu/024

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

największego zadziwienia; i ja nie mniej na ich widok zdumiewałem się, bo w całem życiu mojem nie widziałem ludzi tak dziwnych i osobliwych w postaci, ubiorze i obyczajach: głowy mieli na jedną lub drugą stronę schylone, jedne oko ku ziemi zwrócone, drugie na niebo. Ubiory ich ozdobione były niezliczonemi figurami słońca, księżyca, gwiazd, jako też różnych instrumentów muzycznych, fletów, harf, skrzypców, trąb, gitar i innych w Europie wcale nieznajomych.

Przy niektórych osobach widziałem ludzi w ubiorze służących; mieli oni wręku laskę do której przywiązany był pęcherz suchym grochem lub kamykami napełniony: temi grzechotali niekiedy koło uszy lub ust swoich panów; przyczyny zaś tego wytłomaczyć sobie wtenczas żadnym sposobem nie mogłem.