Strona:Pl Poezye t. 1 (asnyk).djvu/060

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„I nie mogą struny lutni,
Drżące szmerem pocałunków,
Do uczonych schodzić kłótni,
Powstawaniem brzmieć gatunków.

„Tej krainy śpiewnych marzeń
Nietykalną jest potęga
I wśród wszystkich przeobrażeń
W ideału sferę sięga:

„Gdyż królewska pieśni władza
Wieczne swoje panowanie
Na uczuciach tych zasadza,
Co nie mogą uledz zmianie;

„Idealnych snów przędziwo
Wiecznie snuje dla człowieka;
Serc tęskniących walkę żywą
W strój piękności przyobleka.

„Piękność — pierwszem dla niej prawem,
Główną gwiazdą na błękicie;
Piękność tylko swym objawem
Nieśmiertelne da jej życie!

„Więc, chcąc sądzić w państwie sztuki
O fałszywej piewców nucie,
Prócz rozsądku, prócz nauki,
Trzeba piękna mieć poczucie.