Strona:Piosnki i satyry (Bartels).djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Oraz gęsi, czaple bowiem, a nawet i czajki,
Gdy mowa o ich rozumie, mają to za bajki.
Osobliwość nadzwyczajna, dotąd niewidziana,
Menażeryę mą stanowi publiczność zebrana.

Tu panowie jest małp różnych zbiór, nader ciekawy
Dla uczonych obserwacyj, niemniej też zabawy,
U wszystkich jest na języku obmowa lub plotka,
A każda jest elegantka i ścisła dewotka,
Praktykantki wszystkich siedmiu wzbronionych nam grzechów,
Wolą je od jabłek, gruszek a nawet orzechów,
A tem więcej mają w sercu goryczy i złości,
Im się więcej odwołują do cnót i miłości.
Osobliwość nadzwyczajna, dotąd niewidziana,
Menażeryę mą stanowi publiczność zebrana.

Niemniej także jest kolekcya papug mych ciekawa,
Bo to równie szczebiotliwa, jak pierzem jaskrawa,
A że pierze równie zmienia jak o wszystkiem zdanie,
Ztąd dla wielu bardzo miłe jest jej szczebiotanie,
Choć więc w tem jest mało sensu, a co najmniej treści,
A często i francuzczyzna od siedmiu boleści,
Jednak dzięki reputacji, której tu używa,
Na to ptactwo amatorów nigdy mi nie zbywa.
Osobliwość nadzwyczajna, dotąd niewidziana,
Menażeryę mą stanowi publiczność zebrana.

Dalej panie i panowie, macie tutaj wilka,
Opiekuna małoletnich baranów, świń kilka,
Członków rady familijnej, a tam w końcu sali,
Widzicie przy swoich łaniach, jeleni rogali
Całe stado; tam jest także panowie i panie,
Kilkanaście sztuk osiołków, którym piękne łanie
Rozwijając owych stworzeń przymioty rozliczne,
Wykładają życia w świecie zasady praktyczne.
Osobliwość nadzwyczajna, dotąd nie widziana,
Menażeryę mą stanowi publiczność zebrana.