Strona:PL Zofia Rogoszówna - Dzieci pana majstra.djvu/152

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A gdy wreszcie z klęczek wstali,
znów serdecznie się ściskali
i pokładli się zkolei
pełni szczęścia i nadziei.

Cyt... usnęła majstrów para,
Słychać jeno tyk zegara.