Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Bo i poco? Jeśli morfina zasługuje na pochwałę, to w imię czego być jej wrogiem? A jeśli godną jest potępienia, to żaden wróg nie będzie dla niej tak groźny, jak sama naga prawda. Postarajmy się wprowadzić czytelnika in medias res tych jedynych w swoim rodzaju stanów, z całem stopniowaniem ich rozwoju, z ich apogeum i decrescendo i wraz z wszelkiemi towarzyszącemi im reakcjami i objawami pobocznemi we wszystkich cząstkach człowieczego »ja«.
Jak większość narkotyków, morfina za pierwszym razem nie daje jeszcze właściwych wrażeń. Organizm potraktowany po raz pierwszy danym specyfikiem jest przedewszystkiem ogólnie oszołomiony i to oszołomienie góruje nad wszystkiem, nie pozwalając nerwom sprecyzować i sklasyfikować otrzymywanych wrażeń. To stadjum przygotowawcze trwa w zależności od organizmu zazwyczaj od jednego do trzech seansów. Dopiero tedy za drugim, względnie trzecim, lub czwartym razem, przeżywamy wszystkie typowe wrażenia i stany psychiczne właściwe morfinie.
W kolejnym ich opisie zacznijmy od punktu, zapewne najszerzej znanego, który również służył za podstawę rozumowania owemu autorowi, którego cytowaliśmy wyżej.
Własność ta jest jakby punktem wyjścia dla szeregu dalszych stanów, przejawia się najwcześniej i jest prawie bez wyjątku powszechna dla wszystkich organizmów. Określić ją można w krótkości jak na-