Strona:PL Sebastyana Grabowieckiego Rymy duchowne.djvu/086

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nadziejo, ucieczko, podporo, obrono,
Kiedyś mnie odkupił, wspomni, co kosztuję.

Rozkaż swym aniołom, niechaj ich straż czuję

Wszech czasów, na mieścu, jak je kolwiek krzczono,
Niechaj o mię walczą jako wierni stróże,
Ciała, dusze broniąc od przeciwnych wielu[1].

Wzdychanie me z łkaniem, rozkaż, stworzycielu,

10 
Niechaj ci odnoszą (gdyż inak nie może

Przed majestat twój przyść), owa uważono
Będzie me wołanie, ja się uraduję.

Tobie się, Boże mój, wszytek ofiaruję,
Daj, me przedsięwzięcie było utwierdzono,

15 
A gdy wnętrzność ziemską ciału dasz za łoże,

Niech cię dusza wielbi, mój odkupicielu.



LXV.

Królu wszelkich narodów,
Czemu ludzi tak wiele,
Co mi smutnych przechodów
Życząc, mają wesele,

A jak iskry wzruszone,

Niechętnych wojska rostą niezliczone?

Więc między nimi siła,
Co chcą, by dusza moja
Na twej pieczy nie była,

10 
A nieskończona twoja

Dobroć o nię nie dbała;
Stąd mych upadków nadzieja w nich wstała.


  1. poprawiam z „wiele“