Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 320.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Lecz że wietrzyk dmuchał
W tę stronę dąbrowy,
Przetom nie dosłuchał
Panicza rozmowy.

Lecz z oczu i z miny
Tom pewnie wyczytał:
Że więcej dziewczyny
O drogę nie pytał...




Sonet.[1]




Gdzie dawniej źrenicami oświecane twemi,
Kwiaty wschodziły, godne archanielskiej skroni,
Potem rwałem ci bukiet na tej samej błoni,
Pomieszany z piołunem, z wierzby płaczącemi.

Kiedy ją chwast i blekot na zawsze zaciemi,
Za cóż się czysty kwiatek na tej niwie płoni?
I ten za bukiet przyjmij; niegodzien twej dłoni,
Lecz wzrósł na poświęconej twym pobytem ziemi.

Ach! podobne me serce do owej krainy;
Niegdyś — blizkie twych piersi — w młodzieńczej ozdobie
Niosło ci piękne czucia i szlachetne czyny;

Dziś występne, niestety, nie ze swojej winy.
Choć dla drugich w szalonej cierpiało chorobie,
Nie gardź niem! Było kiedyś poświęcone tobie.




Ułamek z improwizacyi.[2]




O lube siostry, co z tego będzie,
Co to ma znaczyć? o zgrozo!
Po wszystkich drogach, zewsząd i wszędzie,
Młodzieńców jakichś tu wiozą?
.................

  1. Sonet tu pomieszczony ukazał się w druku w »Dzienniku wileńskim« r. 1827 (w oddziale »Literatury nadobnej« t. II, str. 320), który w spisie pomieszczony został między utworami niewątpliwie Mickiewiczowskimi. Za jego autentycznością przemówił p. Stanisław Estreicher w artykule p. t. »Nieznany sonet do Maryli« (w »Świecie« 1892), Słaby on jest; więc go w tem miejscu podaję, ponieważ zupełnej pewności, że jest pióra Mickiewicza, nie posiadamy, chociaż dużo za tem przemawia.
  2. Dwa ułamki z Improwizacyi spisane zostały z pamięci po wielu latach; choć więc nie można zaprzeczyć, że istniały, niema pewności, czy posiadały tę formę, w jakiej do nas doszły. Toż samo powiedzieć trzeba i o ułamku improwizacyi z r. 1840, podanym do druku dopiero w r. 1885.