Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 385.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Omsk bardzo ładniutka mieścina, wesoła, czyściutka. Polaków mało, sama nędza.
O Paklewskich notuję, com się dowiedział od pana Sobolewskiego, zarządzającego tutaj kantorem Paklewskiego. Otóż ojciec Paklewski, dziś lat około 80 liczący[1], zaczął karyerę od wyjechania na Sybir jako urzędnik przy Gorczakowie, ówczesnym gubernatorze omskim czy tomskim; działo się około 50-go roku. Wziął się do interesów, na wódce dorobił się; dziś posiada około 15 zawodów winokurnych (gorzelni); przeciętnie kapitał obrotowy jednego zawodu wynosi 1,000.000 rubli. Spólnikiem Paklewskiego jest Rosyanin, p. Dawidowski: wszystkie interesa idą na spółkę. Oprócz gorzelni posiadają oni zawody żelazne na Uralu i dobra na Białorusi. Obecnie interes wódczany idzie bardzo nieszczęśliwie, wskutek powiększającej się konkurencyi. Wiadro kosztuje 4 rs. 50 kop. Podatku z wiadra opłaca się 3.70 kop. (?), prócz tego patent w miastach, np. w Omsku rocznie 300 rubli, i inne zwykłe wydatki. Straty więc ciągłe; Paklewscy spodziewają się jednak przetrzymać tę kryzys fatalną. Żona ojca, z domu Makowska czy Makowiecka, szczególnie ma być energiczna osoba. Synów 4-ech i córka, to owa niedoszła pani Ostrowska, dziś za Riesenkampfem, flügel-adjutantem dworu petersburskiego, wiekowym człowiekiem. Najstarszy syn cierpi na umyśle; drugi, Wincenty, żonaty z Wołynianką (?), prowadzi wszystkie interesa; trzeci służy w dyplomacyi rosyjskiej, czwarty w gwardyi w Petersburgu. Prócz tych Paklewskich, ród ten nader rozgałęziony. Kościół tutejszy budowany po części staraniem Paklewskiego, ojca. Chciałem naturalnie ich poznać. Telegrafowałem z zapytaniem, a chcąc uniknąć przekręceń i myłek, dałem telegram przetłumaczyć panu Sobolewskiemu, co jednak bardzo źle uskutecznił. Zapewne niedość grzeczna forma mego telegramu uczyniła, że dziś otrzymałem odpowiedź od pani Paklewskiej, brzmiącą nader lakonicznie, że Paklewski w domu, ale chory i w łóżku. Bardzo żałuję, bo nic ciekawszego jak widzieć Polaków, którzy się

  1. Od tego czasu zmarł.