Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 312.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kać na mnie po stacyach. Mój gospodarz twierdzi, że mogę się puścić — więc się puszczę.


Jeszcze Kałgan, 25 lipca.

Co to jest uczciwość? Ciekawe to studyum etyczno-psychologiczne (na dworze leje jak z konwi — a ja zły jestem na swego boya Chińczyka, który spróbował mię niegodnie oszukać — i dlatego o uczciwości filozofuję). Nader ciekawe byłoby studyum porównawcze o pojęciu, jakie pojedyncze indywidua, pojedyncze człony ludzkości mają o uczciwości. W każdym razie panuje w tej mierze najkolosalniejsza rozmaitość. To co w oczach Żyda lub Chińczyka jest uczciwem, przynajmniej względnie uczciwem, to w oczach przeciętnego chrześcijanina jest wprost złodziejstwem. A jednak jest pojęcie ogólne, kardynalne uczciwości, tak jak jest ogólne, kardynalne pojęcie czystości. Tylko, podobnie jak pojedyńcze rasy, według własnej wygody lub stopnia lenistwa, regulują pojęcie czystości, i jedne uważają dobrze wymydlone i wymyte czystą wodą ręce, twarz i nogi za czystość ciała, a drugie widzą tęż czystość w namazaniu nieumytych policzków czerwonym pudrem a szyi białym, i pomazaniu również czerwoną farbą paznogci lub dłoni — podobnie stopniują i zastosowują pojedyncze rasy uczciwość. Chińczyk, swoje wyobrażenie o uczciwości miaruje według tego, czy ma do czynienia z Chińczykiem czy z białym, i czy biały mniej lub więcej dokładnie się rachuje lub nie. Powyższą tyradę o czystości wywołała piękność chińska, którą mi mój gospodarz przedstawił. Istotnie zdziwiony byłem, że piękna nawet w naszem znaczeniu twarz się tu znachodziła. Śliczny miała zwłaszcza strój: głowa, długą, pięknie się fałdującą czarną szarfą jedwabną jak turbanem owinięta; we włosach pyszne, stare kolce i ozdoby ze srebra i bursztynu, na rękach i nogach podobne bransolety, szyja i piersi przykryte ślicznymi łańcuszkami filigranowymi, na palcach cudnej roboty srebrne futerały na paznogcie.
Zapomniałem zupełnie w swoim czasie jeszcze w Pekinie zanotować, iż przypadkiem spotkał mnie zaszczyt, niesły-