Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 283.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

reański w zasadzie nieco podobny do japońskiego, przynajmniej zewnętrznie: ten sam system okien, ten sam system siedzenia na słomianych matach, brak komina, brak tajemnicy w domu, bo go z jednej strony na drugą z ulicy przejrzeć można. Ale dom koreański, z wyjątkiem kilku, kryty słomą, niziutki (nie ma więcej nad trzy metry wraz z dachem), zakopany, schowany zupełnie w ziemi; okienka tak nizkie, że właścicieli nogi zdradzają, czy jest pan w domu. Podłogi naturalnie w domach tych ani śladu; rodzaj klepiska ją zastępuje. Młócenie zboża odbywa się na dworze, i to na środku ulicy, tak że przechodząc, trzeba niezmiernie uważać, by cepem po głowie nie dostać. Młocka zupełnie już inna, niż w Japonii: tam zboże trą, szarpią grzebieniami, biją pojedyncze snopy o rodzaj grabi; tu już młocka prawdziwa: cepy bambusowe, u których końca zamiast drzewa, jak u nas, jest rodzaj rózgi z trzciny uwiązany.
Wczoraj wszędzie prawie zastałem żniwo i młockę. W Japonii już po największej części żniwa zbożowe skończone. Lud, jak powiedziałem, chłop w chłopa. Wszystko biało ubrane, co niezmiernie dziwi i uderza po trzymiesięcznym pobycie w Japonii, kraju ciemno-niebieskiej farby. Na głowach noszą bogatsi kapelusze nader dziwne, o okrągłych krysach, z włosienia końskiego, lub bambusu niezmiernie cienko krajanego, tak iż kapelusze te są jak wuale przeźroczyste. Ubożsi po prostu kawałkiem szmaty, w formie turbana, bogatą grzywę przewięzują. Włosy długie, kruczo czarne, związane u żonatych w szypełek u czubka głowy — czem niezmiernie Riukianów przypominają; nieżonaci noszą bujne, szerokie warkocze, daleko od chińskich piękniejsze, bo krótsze a bogatsze. Ponieważ jednak wszyscy, nie wyjmując bab i dziadów, są zupełnie biało ubrani w szerokie bufiaste kaftany (troszkę do żupana podobne) i pludry nader obfite w materyał, przeto niema często sposobu zoryentować się, czy się widzi kobietę, czy chłopa. Panie noszą ogromnie szerokie, odstające (jakby na krynolinie leżały) spódniczki bieluchne. Do tego pas bardzo szeroki z tej samej materyi, i staniczek z rękawami, pierś tylko do pół przykrywający, również z tej samej materyi. Na