Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 227.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

psują, niszczą całą tę idealnie prostą, tak niesłychanie pańską harmonię.
Wreszcie wielki mistrz ceremonii: figura ciekawa, twarz sprytna, niestety ubrany, jak wszyscy dworzanie, w mundur przypominający europejski — oznajmia, że chwila przyjęcia się zbliżyła. Biegeleben, otoczony i poprzedzony przez ochmistrzów, ministrów, szambelanów, idzie naprzód. Grobowa cisza; po dwóch wschodach wchodzimy do innego krużganku; cudownej roboty parawan wzbrania oczom niepowołanych przystępu do atrium najświętszego. Biegeleben wchodzi; po trzech ukłonach z daleka poznaję, że jest przed obliczem bóstwa Mikada. Przedmowa ministra po francusku krótka; tłumaczą ją na japońskie; cesarz zupełnie bezdźwięcznym głosem, a raczej szepcąc coś, odpowiada, co nam tłumaczą jako słowa powitania i kondolencyi zarazem, z powodu nieszczęsnej śmierci arcyksięcia Rudolfa. Potem kilka frazesów konwencyonalnych; wreszcie Biegeleben przedstawia mnie. Teraz dopiero po raz pierwszy przypatruję się oko w oko Mikadowi. Wśród sali zupełnie pustej, w środku mniej więcej stoi Mikado; za nim cudnej roboty tron, krzesło kurulne nizkie, jego figurą zasłonięte; wkoło sali zamiast mebli — dostojnicy rozliczni. Mikado w uniformie europejskiego kroju, ciemno-brunatnym, w szerokich spodniach, za długich; nogi w kolanach trochę zgięte; palce od nóg do środka (tak każe szyk i etykieta); ledwo stoi, oparty na pałaszu czy szpadzie; ma dość długą, cienkowłosą, kruczą brodę; krucze, od lat nie strzyżone włosy spadają mu nad uszami, jak pejsy lub loki; twarz blado-żółta, oczy czarne, nos prosty, ale kartoflowaty, szeroki; usta wielkie, zmysłowe.
Jak mnie zobaczył, wybałuszył oczy jeszcze bardziej, i tak przez chwilę trzeszczyliśmy oczy wzajemnie na siebie; widocznie zdziwiony, nawet przerażony był Mikado, widząc przed sobą książęcia, w starym fraku czarnym, z wytartymi guzikami zamiast orderów, i niezbyt świeżą krawatą białą (cztery miesiące podróży zredukowały moją garderobę niesłychanie). Ten biedny Mikado! toć to typ manekina przebranego; bo też to ogólnie wiadome, że to człowiek wielce