Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 192.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nad nami. W hotelu żegnano nas, jak żegnali zapewne Hiszpanie odpływającego Kolumba.
Pod takiemi auspicyami opuszczamy Kobe. Na statku kuchnia japońska, trzeba więc było wziąć co potrzeba na 14 dni, i samemu przy pomocy przewodnika, który z nami jedzie, gotować. Boże, bądź nam miłościw! Mam uczucie, że robię głupstwo, a jednak coś mi w duszy mówi, że końcowo będę z tej ekspedycyi zadowolony; nie zapominając, że będziemy 4-tym i 5-tym Europejczykiem, którego noga po ziemi wyspy Riu-kiu chodzić będzie.




Na statku japońskim, 21 marca.

Pierwszy dzień oficyalny wiosny u nas. Tu już dobrze słonko dogrzewa. Jesteśmy w Osimie, co znaczy po japońsku: wyspa. Jak zwykle, tak i tym razem obawy nasze się nie ziściły. Nasz stateczek choć malutki, ale czyściutki; mamy bardzo dobre kajuty, ja nawet ogromną. Z jedzeniem wprawdzie trochę biedę klepiemy, ale jakoś to idzie. Kapitan, Japończyk, nadzwyczaj miły i grzeczny, robi co może, by nam egzystencyę uprzyjemnić. Morze również grzeczne dotychczas; co naturalnie nie przeszkadza, że np. wczorajszego dnia w przejeździe między Kagosimą a Osimą, wydo-