Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 171.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ropejskiego życia, które w Szang-haju kwitło, zaczęli się wynosić, wracać do dawnych sadyb i opuszczonych ognisk rodzinnych. Szang-haj się po części wypróżnił; wartość ziemi, domów, wreszcie nagromadzonego nadmiernie towaru, z dnia na dzień spadała; najstraszliwszy krach zakończył świetne czasy. Dziś ten Szang-haj, zawsze imponująco wielki, zawsze jeszcze między miastami portowemi, otwartemi dla białych, pierwszą gra rolę; ale spekulacya ustała, tylko twarda praca opłaca — jak i gdzieindziej.
Za czasów bytności Hübnera, Anglicy jeszcze tu mieli wszystko w rękach; dziś już wielką im czynią konkurencyę Niemcy; tak się tu zagnieździli, że istnieje już klub niemiecki i wychodzi osobny niemiecki dziennik. Ale jednym i drugim jeszcze potężniejszą czynią konkurencyę sami Chińczycy. Nawet w koncesyach europejskich mnóstwo domów, które początkowo do Europejczyków należały, przeszło już w ręce chińskie; i ten proceder postępuje ciągle, choć z wolna i cicho, tak, że niewielkiej umiejętności ni sprytu na to potrzeba, by obliczyć, za wiele lat cała europejska koncesya przejdzie w ręce chińskie, i kiedy te sklepy europejskie, dziś egzystujące, znikną, by ustąpić miejsca chińskim.
Jedyna forteca cywilizacyi i chrystyanizmu, ale nie europeizmu, która się Chińczyków nie obawia, bo nie przeciw nim tu pracować przyszła, ale dla nich i przez nich, — to kolegium Jezuitów w pobliżu Szang-haju położone. Ogromny kompleks gruntów do nich należy. Najpierw wspaniały kościół farny; obok właściwe kolegium; dalej mieszkanie biskupa, Jezuity (księdza Garnier, staruszka 70-letniego), i mieszkania Ojców i kleryków — Chińczyków. Dalej potężne, rozległe zabudowania wielkim ogrodem otoczone, to dom sierot męskich »Świętego Dziecięctwa«; tu rozliczne warsztaty od snycerzy począwszy aż do szkółki (rodzaj preparandy dzieci do chrztu) i drukarni ogromnej, gdzie obok tej drukarni, zupełnie europejskim wymaganiom odpowiadającej, drukują jeszcze na starodawny sposób chiński, starszy o całe wieki od Guttenberga, za pomocą tablic drewnianych, pokrytych płasko-wypukłemi literami chińskiemi. Naturalnie