Strona:PL Odprawa posłów greckich (Jan Kochanowski) 019.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Któremu kiedyżkolwiek z spraw swych uczynić
Poczet macie, trudnoż tam krzywemu wynidź.[1]
Nie bierze ten pan darów, ani się pyta;
Jeśli kto chłop, czyli się grofem poczyta?
W siermiędzeli go widzi, w złotychli głowach:
Jeśli namniej przewinił, bydź mu w okowach.
Więc ja podobno z mniejszem niebezpieczeństwem
Grzeszę, bo sam się tracę swem wszeteczeństwem;
Przełożonych występy miasta zgubiły
I szerokie do gruntu carstwa zniszczyły.


Poseł, Helena.

Poseł.

Dobrą nowinę paniej swojej niosę;
Rozumiem temu, że już dawno tego
Poselstwa czeka serce swe troskami
I płaczem trapiąc; ale oto prawie
Na czas wychodzi z domu. O królowa!
Wdzięcznej nowiny posła masz przed sobą.

Helena.

Daj boże! byś co przyniósł pociesznego.

Poseł.

Posłowie twoi jako przyjechali,
Tak odjeżdżają, a ty przed się z nami.

  1. Wyniść.