Strona:PL Odprawa posłów greckich (Jan Kochanowski) 012.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Praktyki czyni, towarzystwa zbiera,
Śle upominki, aż i mnie nie minął;
A mnie i dom mój i, co mam z swych przodków,
Nie jest przedajno. A miałbych swą wiarę
Na targ wynosić, uchowa mię tego
Bóg mój. Nie ufa swej sprawiedliwości,
Kto złotu mówić od siebie rzecz każe;
Lecz i to człowiek małego baczenia,
Który na zgubę rzeczypospolitej
Podarki bierze, jakoby sam tylko
W cale miał zostać, kiedy wszytko zginie.
Ale mnie czas do rady, bo dziś król chce posły
Odprawować; snać widzę Aleksandra, ten jest,


Aleksander, Antenor.

Aleksander.

Jako mi niemal wszyscy obiecali.
Cny Antenorze! proszę, i ty sprawie
Mej bądź przychylnym przeciw posłom greckim.

Antenor.

A ja z chęcią rad zacny królewicze!
Cokolwiek będzie sprawiedliwość niosła
I dobre rzeczypospolitej naszej.

Aleksander.

Wymówki niemasz, gdy przyjaciel prosi.

Antenor.

Przyzwalam, kiedy o słuszną rzecz prosi.