Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - O panslawizmie.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Historya panowania Stanisława Augnsta i trzech rozbiorów Polski usprawiedliwia zupełnie niechęć, jaką naród zachował dla Rosyi. Podbity siłą oręża mógłby się łatwiej pogodzić ze zdobywcą; wzięty na tortury, demoralizowany, zszarzany, spodlony, rozdarty we własnem łonie, musiał zachować dla sprawcy nieszczęść uczucie wrogie i mściwe.
Od Repnina do Igelströma, Sieversa i Stackelberga, od Drewicza do Suwarowa — ileż upokorzeń i krwawych ofiar!
Anarchię podsycano i zarzucano nam ją jako winę. Chęć wyjarzmienia zwano jakobinizmem, używano ludzi nikczemnych, tworzono u nas ze słabych podłe istoty; sypano groszem, upajano rozpustą; enerwowano strachem i bezprawiem... mogłoż to nie zostawić po sobie najboleśniejszych wspomnień? mogłoż to zrodzić miłość?
Po panowaniu pruskiem już Księstwo Warszawskie, acz słabe i biedne, było jutrzenką lepszej przyszłości i wypoczynkiem. Upadek Napoleona, który ohydnie igrał z uczuciami naszemi i wysługiwał się krwią naszą, kupioną kłamstwem, stworzył Królestwo Polskie.
Myśl pierwotna Aleksandra, myśl, którą już Paweł był powziął, była piękną. Nie dano mu jej urzeczywistnić w pełni i skrzywiono w zarodku. Razem z konstytucyą dano Konstantego, księgę martwą i żywego tyrana, aby drażnił i chłostał, póki wybuchu nie wywoła.
Pod szpicrutą Konstantego odżyły wspomnienia starych nienawiści. W pierwszej chwili Niemce-