Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 026.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
16

bywał staruszka i załamując ręce, zawołała z przejęciem:
— Pan Szambelan tutaj! — w Imie Ojca i Syna... a taiłeś się pan tak starannie ze swemi stosunkami, a ubolewałeś że nic dojść nie możesz? Więc to jakaś tajemnica? poznaliście się... znacie? a przed nami to zakryte?
Złapany na gorącym uczynku stary potrzebował całéj swéj przytomności umysłu aby się wytłumaczyć nie przyznając do upokorzenia jakiego doznał i sceny którą mu zrobił Poroniecki; rozmaite myśli przebiegły mu po głowie, zawahał się, zmieszał, chciał odejść tymczasowo aby wolną chwilą uprząść jakąś bajeczkę, ale panna Petronela nie puszczała i uśmiechając się nagliła.
— Taki to z pana przyjaciel, — rzekła, — oświadczasz się zawsze ze swą przychylnością, a masz widać sekreta których my pewniebyśmy jednak nie zdradzili... czyż się to godzi?