Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 022.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
12

gospodarz, i kilka papieru arkuszy rzucił na stolik przed Szambelana.
— Nie wstydź się waćpan, czytaj, patrz pytaj, rób śledztwo do końca, abyś się wreszcie uspokoił i napasł do syta.
— Ale mój panie, — zawołał Wędżygolski opierając się i odzyskując trochę przytomności, — WPan postępujesz ze mną wcale nie...
— Wcale nie napastliwiéj od WPana, — zaśmiał się pierwszy, — natręctwo nieznośne odpieram otwartością nieprzyzwoitą prawda, ale konieczną, bo to moja broń ostatnia...
Jestżeś syt czy nie, mów? może ci jeszcze czego potrzeba? metryki urodzenia, świadectwa żem miał ospę szczepioną, pasportu czy zaręczenia policji żem nie był pod sądem?...
— Ale cóż to jest znowu! — oburzył się Szambelan.
— Wprost ośmielam się bronić, — rzekł