Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 020.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
10

się do progu izdebek zajmowanych przez nowego właściciela. Gospodarz otworzył drzwi i wprosił prawie gwałtem Szambelana do swojego mieszkania.
— Jesteś WPan ciekawy, — rzekł drżącym od gniewu głosem, — nasyć że się, zobacz wszystko abyś mi nareszcie dał pokój i prześladować przestał. Chciałeś widziéć zapewne ubóstwo moje... oto je masz, — dodał, — patrz, przeglądaj, przewracaj, śledź... proszę i błagam.
W istocie nie było tam co oglądać, w pierwszéj izbie kilka stołków starych, stolik prosty a na nim rzucona xiążka. Szambelan mimo trudnego położenia w jakiem się znajdował, nie wytrzymał by okiem nie paść na otwarte dzieło i z przestrachem postrzegł w niem Zbójców Schillera. Zimno mu się zrobiło i twarz wykrzywiła dziwnie, ale gospodarz ruchem ręki zapraszał daléj, musiał wnijść do alkierzyka w którym tylko łóżko nieposłane i biedne, kilka odartych xiążek i