Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.4 179.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kolnym Liście sobie przepisanego, obchodziła z przyzwoitą wspaniałością stoletnią uroczystość pamiątki zwycięstwa Jana III, Króla Polskiego, nad Turkami pod Wiedniem w następujący sposób: „Naprzód dnia 11 miesiąca Października, solenne w Kościele Akademickim odprawiły się exekwie, już to za tych Polaków, którzy dla obrony całego Chrześcijaństwa, walecznie potykając się pod Wiedniem, na placu polegli, już to za owych, którzy, zostawszy zwycięzcami, na usłudze ojczyzny potym pomarli. Na ten koniec, wpośród kościoła postawiony był kolos na postumencie 12 stóp wysokim a 18 w kwadrat szerokim, nakształt piramidy, niby z ciosów kamiennych ułożonej, na której wierzchołku stał posąg Minerwy, z przyzwoitemi jej znamionami, trzymającej portret walecznego Króla Jana III-go. U nóg jej, z jednej strony był lew, oznaczający męstwo Polaków, z drugiej Turczyn w pętach; niżej trochę w przepasce architektonicznej był napis: Joanni III Regi Poloniae Invictissimo, suisque commilitonibus, qui pro servanda Imperii Romani sede, ac salute universae Christianae capita sua devovere ad Viennam Austriae. Anno 1863. („Janowi III-mu, niezwyciężonemu Królowi Polskiemu i współtowarzyszom jego, którzy dla ocalenia stolicy Państwa Rzymskiego i całości Chrześcijaństwa, życie swoje poświęcili pod Wiedniem”). Cała wysokość tej piramidy, sięgając niemal sklepienia kościelnego, piękną z całym kościołem czyniła eurytmią: z przodu, przed postumentem piramidy, podniesiona była, na 4 stopy wysoka, na 18 na wszystkie cztery strony szeroka, baterja; na nią zatoczono 4 śpiżowe z lawetami armaty, przy których stało 8 kanonierów i 2 unter-oficerów od artyleryi z bronią; w pośrodku tej bateryi, między armatami, na wspaniałym postumencie, stała osoba smutna, wyrażająca płaczącą Ojczyznę nad stratą walecznych swoich synów, z napisem: Quomodo ceciderunt fortes in praelio. („Jakżeż-to padli dzielni w bitwie!”). Obok tej osoby, przy postumencie, stał genjusz wojenny w smutnej postaci, gaszący swą pochodnię w dół obróconą, nad całą zaś baterją rozpięty był namiot, niby w zdobyczy nad Turkami zabrany, którego cztery podniesione pawilony utrzymywali niewolnicy tureccy, do armaty przykuci; na samym pawimencie przy rogach bateryi stały dwie piramidy, z flint, pancerzów i chorągwi ułożone. Tak zaś dobrze to wszystko do żałosnej pompy stosowane było, że ledwie kto był, który-by, uważając przodków naszych nieśmiertelne czyny, nie zapłakał, albo przynajmniej osobliwym sposobem nie czuł się być wzruszonym. Przed tą rycerską mogiłą odprawiały się wigilje od godziny 6-ej rannej, aż do 11, przy licznych Mszach Św. i niezmiernym tłumie ludu. Po godzinie 11-ej nastąpiła wielka Msza, przez J. X. Zienkowicza ex-sekretarza Litewskiego, Dziekana Katedralnego Wileńskiego, biskupim obrządkiem śpiewana, w przytomności J. O. Xiążęcia Massalskiego, Biskupa Wileńskiego, prezydenta Komisyi Edukacyi Narodowej i J. X. Kossakowskiego, Biskupa Inflanckiego, JJ. XX. Suffraganów, Prałatow i całej prześwietnej Kapituły, oraz najdystyngowańszych gości, a mianowicie: Tyszkiewiczowej Wojewodzinej Smoleńskiej, Niesiołowskiej Wojewodzinej Nowogrodzkiej i Księżny Szefowej Massalskiej. Senat akademicki w żałobnym ubiorze, otoczony od szkół wyższych i niższych, asystował temu nabożeństwu wpośród kościoła. Nazajutrz w tymże kościele ukazał się wspaniały kolos z wczorajszej piramidy, w tryumfalną kolumnę zamienionej, z rozmaitemi ozdobami, do okoliczności zwycięskich tryumfów stosowanemi; osobliwie jednak ciekawie zabawiał oko orzeł polski, pod sklepieniem na powietrzu wiszący, a w szponach swoich