Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.2 249.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

(ob. Czasopisma polskie w Enc. Star. t. I str. 276).

Hazuka, hazuczka, ażusta — długie zwierzchnie ubranie, rodzaj płaszcza z długimi rękawami. Mączyński w słowniku z r. 1564 powiada, że „hazuka rzymska, długa szata do pięt, szarłatem obramowana.“ Inni pisarze mówią o „hazuczkach z gorsetami,“ o chodzeniu „w szubach, w hazukach, w kaftanach.“ Opaliński powiada, że „Żydzi wyglądają, rychło się ferezje, kontusze, hazuki i żupany im dostaną w zastawę.“

Heca (z niem. Hetze), szczwalnia, cyrk pierwotny. W Warszawie za Stanisława Augusta zbudowany kolisty obszerny budynek z lożami, gdzie szczwano niedźwiedzie, oraz dawali widowiska skoczkowie na linach i koniach (ob. Amfiteatr). Hecarze, dla zwabienia publiczności przybrani w jaskrawe cudackie ubiory, objeżdżali ulice miasta konno z muzyką. Zygmunt August hecarza swego Hermanowskiego obdarował ziemią we wsi Radule w starostwie tykocińskiem.

Hecowanie metali (z niem. aetzen), wyraz dawny, oznaczający wygryzanie za pomocą kwasów rozmaitych deseni na powierzchni wyrobów metalowych. Dawni pisarze polscy wyrażają się: „Szyszak hecowany.“ „Żelaza ecowanie, t. j. wyżeranie jakich form.“ „Na rękojeści miecza miał hecowaną kwadrygę.“

Hejnał, hajnał, ejnał (z węg. hajnal — jutrzenka, poranek) oznacza w języku naszym pobudkę poranną, pieśń budzącą. Hejnał obozowy polski, jako muzyka budząca, był równie jak i dzisiejsze capstrzyki krzykliwy, co wyraźnie poświadcza w XVII w. Chrościński: „Niż jutrzenka nad obozem wschodzi, muzyki hejnał otrąbią krzykliwy.“

Caetani, opisując swe poselstwo do Polski, powiada: „Przed brzaskiem zorzy, odzywa się ze wszystkich wież krakowskich kościelnych słodka muzyka fletów i innych dętych instrumentów, jutrzenkę witając, a raczej Twórcę zorzy, słońca i wszech rzeczy. Wielu Polaków przed wschodem słońca wstaje, idą do kościoła modlić się, słuchać Mszy św.“ Poeta mówi, że:

„Regały, instrumenty, biegliwe puzany,
Różnie, ślicznie w Krakowie grają swe padwany;
Trębacze co godzina na wsze strony grają,
Przed adwentem hejnałem do wstania znać dają.“

Zwyczaj trąbienia hejnałów z wieży kościoła Marjackiego o wschodzie słońca istnieje w Krakowie od wieków średnich do dziś dnia. Później zaczęto powtarzać trąbienie co godzina, w czasie zaś adwentu z powodu zbliżającej się rocznicy narodzenia Chrystusa i zapowiedzi sądu ostatecznego, na który Chrystus przyjdzie powtórnie, a Archanioł trąbą wzywać będzie, trąbiono na pobudkę pieśni nabożne od północy do świtu. Rej wyraża się: „Poczciwemu nie trzeba stróża z hejnałem na wieży, bo już stróżem u niego cnota.“ „Już po hejnale“ znaczyło w mowie staropolskiej to samo, co: już po wszystkiem, już po godach, po harapie, klamka zapadła. Gnoicki też w XVI w. pisze: „Trza zawczasu kuratora sierocie, nie wtenczas, kiedy,