Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.2 214.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

trzeba dodać, że na tem się nie kończy dbałość o porządek. Obejmuje ona wszystkie inne sprzęty i przyrządy, potrzebne w podróży. Puzdra, w których się mieści srebro stołowe, otrzymują nowe pokrowce z grubego płótna. Do pokrowców kupują się sznury dla mocniejszego ich opasania. Skrzynie, w których się mieszczą szaty, opatrzone mocnymi zamkami, pokryte są szerokimi na wozach oponami.“ — „Budżet domowy (królewicza) pozostawał prawie zawsze, z nielicznymi wyjątkami, w równowadze. Już to przyznać trzeba, że w podobnych warunkach niełatwo było końce z sobą związać, a jednak Zygmunt oględny, baczny, przezorny, nawet oszczędny, potrafił przez swoje rozumne gospodarstwo domowe uchronić się od ciężkich powikłań pieniężnych. Nad wydatkami czuwa on bacznie. Każe sobie podawać likwidacje rzemieślników za zlecone im roboty i sam sprawdza. Kiedy raz się zdarzyło, że nie chciano w Budzyniu bez straty przyjmować niemieckich groszy, — zwanych lichtyszycami, — a było ich w szkatule królewicza za 43 złote, kazał je zatrzymać i czekać z ich wydaniem, dopókąd nie osiągną swej zwykłej nominalnej wartości. W pomyślnym wypadku może na tem zyskano 2—3%, więc drobiazg. Ale w każdym razie to istotnie godny uwagi rys znamienny. Księga wydatków prowadzoną jest przez cały czas pięciu czy sześciu lat wielce starannie i szczegółowo. Co 2 tygodnie, a później co miesiąc aż do samego końca w r. 1506 rachunki sprawdza ochmistrz dworu, pan Krzysztof Szydłowiecki, i stwierdza rzetelność rozchodów własnoręcznym podpisem, iż przedstawione sobie wydatki znalazł zgodne z prawdą. Gdzie się przypadkowo jaki błąd przy wpisywaniu wydatków lub przy ich dodawaniu zakradł, tam zwykle odpowiednią u spodu robiono uwagę.“ „Czy królewicz, płacąc za kąpiel po dukacie, zbyt szczodrze postępował? czy kupując jeden „sorok“ czyli 40 sztuk skórek sobolowych za 90 dukatów, albo opony ścienne (szpalery) za 200 duk., nie dopuścił się zbytków — to stąd wniosków wyprowadzać nie można. Ale są jednak pewne szczegóły drobne, lecz znamienne, które jak błyski światła głębie duszy odsłaniają. Zygmunt każe dość często naprawiać swoje koszule i kołnierzyki. To ciekawe, charakterystyczne“..... Gawroński (Rawita) twierdzi, że piśmiennictwo staropolskie rolnicze i gospodarstwa domowego dotyczące, w XVI i XVII wieku „jest stosunkowo do epoki i treści bogate, że go na równi z owoczesną literaturą francuską i niemiecką postawić można. Jest ono chlubą naszego rolnictwa, świadectwem wybitnem naszego dorobku umysłowego na tem polu. Stawiski Edmund badał tych pisarzów samodzielnie i wysoko ich cenił, błądził tylko pod tym względem, że uważał literaturę naszą za rodzimą, wytwór wyłącznie pracy polskiej. Gdyby znał źródłowo klasyków rzymskich, owych Scriptores rerum rusticarum, byłby wiedział jak wiele nasz Gostomski (wojewoda rawski, autor najlepszej w XVI w. książki rolniczej p. t. „Gospodarstwo“) zapożyczył u Wergiljusza, Varrona i Columeli.“ Do najciekawszych pod tym względem książek polskich należy Teodora Zawackiego „Memoriale Oeconomicum“ wyd. r. 1616 w Krakowie, rzecz w krytycznem opracowaniu wydana r. 1891 przez prof. Rostafińskiego także w Krakowie. W „Kronice Rodzinnej“ z r. 1870 znajduje się podana przez Zygm. Glogera (nr. 10 i 11) rozprawka p. t. „Gospodarność dawniejsza“ osnuta na ciekawych listach rodziny Gryfów Branickich, z których dowiadujemy się, jaką skrzętnością odznaczali się ci magnaci w wieku XVIII, a zwłaszcza małżonka ostatniego potomka ich rodu, t. zw. „pani krakowska“ czyli kasztelanowa krakowska, siostra rodzona króla Stanisława Poniatowskiego. Mnóstwo wyjątków z jej