Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Anastazya.djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ułatwioną miały, a przytem, jako majątku pozbawiona, zarobku w tem sobie szukam.
Nic tedy wyraźnego na zapytania nie odpowiedziała, ale że serca i oczy ludzkie, jak mucha do miodu lub pszczoła do kwiatu, do niej lgnęły, tedy nikt już więcej o nic jej nie zapytywał, a Nawróciciciel, czapkę z głowy zdjąwszy, z uszanowaniem ją do domu swego, na wieczerzę i nocleg zaprosił.
W sam też czas, bo po ukończonych już robotach rolnych, szafarka ta niespodziewana tu przybyła i w sam czas, bo przed długą i ciemną zimą, roznieciła nad Tuczyńcami swoją pochodnię.
Radzi byli ludzie niewypowiedzianie temu co przywiozła, a ku niej samej uszanowanie uczuwali, bo pomimo odzieży prawie ubogiej i mowy w sam raz w ich mowę utrafiającej, pomimo, też, że w jadle ich zdawała się smakować, a siedliska ich niebogate upodobanie i jakąściś nawet cichą radość w niej obudzały, wydawała się im wciąż osobą z wyższego stanu pochodzącą i edukowaną. Ręce miała, chociaż i ogorzałe, ale drobne, cienkie w palcach i z delikatną skórą, a przy każdem poruszeniu wielką układność i gracyę, które tylko niewiasty z wyższych rodów znamionować zwykły. Było w niej przytem, czy to dla szczupłości kibici, czy dla